Termalica - Bruk-Bet Nieciecza KS

Aktualnosci

Cios: Zachowamy I ligę

   Odslon: 2242      Dodano: rp      Zródło: Dziennik Polski

Bilans musi wyjść na zero

ROZMOWA z JANEM CIOSEM, obrońcą Termaliki Bruk-Betu

W rundzie jesiennej, gdy w doliczonym czasie gry zapewnił Pan zwycięstwo Termalice Bruk-Bet nad Sandecją, był Pan najszczęśliwszym człowiekiem na stadionie. Dzisiaj sytuacja się odwróciła: gdyby przyszło wytypować największego pechowca, każdy wskazałby na Pana.

- Rzeczywiście, wygląda na to, że wcześniej czy później suma szczęść i nieszczęść musi się zbilansować. Pół roku temu w ostatniej chwili trafiłem do siatki Sandecji, w sobotę już na początku meczu sędzia odesłał mnie na trybuny. Po faulu, którego nie popełniłem. Piłkarz gospodarzy (Vladimir Kukol - przyp. DW) wpadł na mnie, dokładnie na moją pupę, przewrócił się i to wystarczyło arbitrowi. Uważam, że podejmując taką, a nie inną decyzję, wypaczył wynik spotkania.

- Kukol utrzymuje, że to Pan powalił go na murawę. Pojawiła się też wersja, że karny podyktowany został za zagarnięcie przez Pana piłki ręką.

- Co takiego? Ręką? To już zupełna paranoja. Nic podobnego nie miało miejsca. Myślę, że warto prześledzić zapis filmowy tej sytuacji. Jestem przekonany, że on wszystko wyjaśni i przemówi na moją korzyść.

- Dlaczego powiedział Pan o wypaczeniu wyniku? Przecież na odrobienie strat mieliście jeszcze mnóstwo czasu, prawie całe spotkanie.

- Dobrze pan wie, ile sił kosztowała chłopaków walka w liczebnym osłabieniu. Pewnie, że wypracowaliśmy sobie sytuacje do strzelenia goli, ale gdybyśmy grali w komplecie, okazji tych mielibyśmy z pewnością jeszcze więcej.

- Pikanterii wszystkiemu dodaje fakt, że do Niecieczy trafił Pan właśnie z Sandecji. Dał Pan dzisiaj powód tutejszym kibicom do ironicznych uwag pod swoim adresem.

- Nie za bardzo przejąłem się nimi. Na przekór złośliwcom zapewniam, że pobyt w Nowym Sączu wspominam z sympatią. Spotkałem się dzisiaj z ludźmi, którzy dobrze mi życzyli, podaliśmy sobie ręce i tak właśnie powinno być. Przecież to normalne, że piłkarz, jak każdy profesjonalista, zmienia miejsce zatrudnienia.

- Porażka z Sandecją postawiła Termalikę Bruk-Bet w nieciekawej sytuacji. Tym bardziej, że nieoczekiwanie swoje wyjazdowe mecze wygrały walczące z wami o utrzymanie KSZO Ostrowiec Świętokrzyski i Odra Wodzisław.

- O zachowanie dla Niecieczy I ligi jestem spokojny. Zbyt wielu występuje u nas dobrych graczy, byśmy mieli godzić się z degradacją. Nawet w Nowym Sączu udowodniliśmy, że w futbol grać potrafimy, a że zabrakło nam szczęścia, to już zupełnie odrębna historia.








Wszelkie prawa zastrzeżone, copyrights © 2012