Odslon: 3478 Zródło: Dziennik Polski
Po spotkaniu z Juventą Starachowice trener Marcin Jałocha był zadowolony z postawy zespołu w ofensywie. – Na tydzień przed inauguracją rozgrywek ligowych szukaliśmy w miarę dobrego boiska trawiastego, na którym można normalnie zagrać w piłę nożną. Płyta w Straszęcinie była w bardzo dobrym stanie, początkowo była może trochę zmarznięta, ale swobodnie mogliśmy na niej operować piłką i prowadzić składne akcje ofensywne. Przespaliśmy troszkę początek meczu w defensywie i rywale niespodziewanie nas zaskoczyli strzelając gola. Później byliśmy już zespołem zdecydowanie lepszym i praktycznie wszystko mieliśmy pod kontrolą. Zadowolony jestem przede wszystkim z postawy zespołu w ofensywie. Nasze akcje były nie tylko ładne dla oka, ale i skuteczne. Zawodnicy bardzo dobrze rozgrywali piłkę i często dochodzili do pozycji strzeleckich. Wiadomo, że wszystkich akcji nie da zakończyć się strzeleniem gola, dlatego jestem bardzo zadowolony, że udało nam się strzelić pół tuzina bramek. Mimo że wynik tego może nie odzwierciedla, to muszę podkreślić, że trzecioligowcy ze Starachowic byli bardzo wymagającym sparingpartnerem i zmusili nas do sporego wysiłku z czego też jestem zadowolony. Generalnie, na tydzień przed rozpoczęciem rundy wiosennej, uważam, że zespół jest dobrze przygotowany do rozgrywek ligowych. W czasie okresu przygotowawczego zrealizowaliśmy bowiem wszystko to co mieliśmy wcześniej zaplanowane, natomiast forma drużyny wydaje się być coraz wyższa – mówi trener Bruk-Betu.