Stoper? Nie ma problemu

Do gry na starej/nowej pozycji przyzwyczaja się Dawid Sołdecki. W spotkaniu z Ruchem Chorzów w pierwszej połowie wystąpił jako stoper.

Zwycięskiego meczu nie chciał jednoznacznie oceniać. Zaznaczał, że wpływ na postawę jego i kolegów mają ciężkie treningi, które obecnie mają.  – W pierwszej połowie, w której wystąpiłem, były różne momenty. Rywale podchodzili wyżej. Po nas było widać, że jesteśmy zmęczeni. Z tym powinno być lepiej. Wkrótce zaczniemy schodzić z obciążeń. To powinno przełożyć się na naszą grę. Powinna być szybsza i bardziej ofensywna. Teraz z tym jest różnie – dodaje piłkarz.

Sołdecki w środę ponownie wystąpił jako środkowy obrońca. To dla niego nie jest nowość. - Dobrze czuję się w tej roli. Występowałem na niej w końcówce poprzedniego sezonu. Teraz zacząłem na niej grać w sparingach z Koroną Kielce i Ruchem Chorzów. Już po tych meczach widać, że czeka nas całkiem inna gra. Musimy się więcej bronić. W pierwszej lidze to my częściej atakowaliśmy  – mówi zawodnik.

28-latek nie chce przesądzać, czy stanie się podstawowym stoperem beniaminka ekstraklasy. – Na razie ciężko pracujemy. W meczach kontrolnych, które są przed nami zamierzam starać się żeby jak najlepiej wypaść – mówi.

Za kilka tygodni, stoper „Słoników” będzie miał szansę ponownego debiutu w ekstraklasie. Ostatnio wystąpił w niej przed ośmioma laty w barwach Jagiellonii Białystok. Zawodnik nie ukrywa, że czeka na ten moment. – Każdy chce grać w najlepszej polskiej lidze. Podobnie było ze mną. Długo nie było to mnie to dane. W końcu z Termalicą Bruk-Betem udało się awansować. Chcemy w niej pokazać się z jak najlepszej strony - mówi Dawid Sołdecki.