Termalica - Bruk-Bet Nieciecza KS

Aktualnosci

Po dziesięciu miesiącach

   Odslon: 2300      Dodano: rp      Zródło: inf. własna

 W niedzielę pierwszy raz w podstawowym składzie Termaliki Bruk-Betu, w tym sezonie, zobaczyliśmy Adriana Chomiuka.

26-latek ostatni raz od pierwszej minuty zagrał dziesięć miesięcy temu w barwach ... GKS- u Tychy. – Wówczas również graliśmy z Miedzią Legnica. Ten mecz dla mojego ówczesnego klubu miał bardzo duże znaczenie. Walczyliśmy o utrzymanie. Wygraliśmy 3:1 i pozostaliśmy na zapleczu ekstraklasy. Po nim rozstałem się z Tychami i trafiłem do Termaliki Bruk-Betu. W niej na dzień dobry zerwałem mieśnia Achillesa i długo pauzowałem. W końcu doczekałem się występu w wyjściowym składzie. Tak się złożyło, że wypadł w meczu z Miedzią. To spotkanie również było niezmiernie ważne. Musieliśmy sięgnąć po trzy punkty, żeby nadal liczyć się w walce o ekstraklasę. Zadanie wykonaliśmy – mówi zawodnik.

 

Chomiuk powoli wraca do formy po kontuzji. W niedzielę cieszył się głównie z wygranej zespołu. W swojej dyspozycji wciąż widzi mankamenty. – Zaliczyłem nerwowe interwencje. W kilku sytuacjach mogłem spokojnie rozegrać piłkę. Niepotrzebnie  szybko  wykopywałem do przodu. Nie podłączałem się też akcji ofensywnych. Brało się to z tego, że tak długo nie grałem. Jeżeli otrzymam kolejne szanse, to z tym powinno być lepiej. Cieszę się, że fizycznie wytrzymałem trudy meczu. Również taktycznie zrealizowałem to co wymagał trener. Nie miałem problemów z zgraniem. Z kolegami długo trenuje. Pod tym względem było wszystko w porządku – zapewnia obrońca.

 

Przeciwko Miedzi, Chomiuk wystąpił na lewej obronie. To jedna z kilku pozycji, na której może występować. – Gdy przychodziłem do "Słoników" to mówiłem, że jestem zawodnikiem uniwersalnym. Wciąż to podtrzymuję. Mogę występować po obu stronach obrony i pomocy. Na murawę wychodzę głównie z zamiarem pokazania się z jak najlepszej strony – twierdzi piłkarz.

 








Wszelkie prawa zastrzeżone, copyrights © 2012