Trzymamy kciuki za Polaków!

Kamil Stoch i Jutyna Kowalczyk są faworytami piłkarzy Termaliki Bruk-Betu Nieciecza do zdobycia olimpijskich medali.

Tak m.in. uważa Maciej Pochroń, bramkarz zespołu. – Uważam, ze mają szanse na to, żeby stanąć na podium. Oby to był jego najwyższy stopień – uważa. Podobne typy ma Damian Piotrowski. – Zamierzam kibicować naszym reprezentantom. Szczególnie dotyczy to Justyny Kowalczyk i Kamila Stocha.  Jeżeli chodzi o medale, to chciałbym, żeby biało-czerwoni zdobyli ich najwięcej -  mówi. Na dwa – trzy medale biało-czerwonych liczy Jakub Biskup. Zawodnik przyznaje, że nie jest wielkim fanem sportów zimowych. – Bardziej lubię oglądać igrzyska letnie. Jednak teraz coś też postaram się oglądnąć, szczególnie starty Polaków – mówi zawodnik.

Przed telewizorami olimpiadę zamierzają śledzić m.in. Pochroń czy Piotrowski. – Jeżeli tylko pozwolą obowiązki piłkarskie, to będę oglądać transmisje – mówi golkiper zespołu. – Takie święto sportów zimowych zdarza się raz na cztery lata, dobrze być wtedy na bieżąco – dodaje Piotrowski. 

Spokojnie do olimpijskich wydarzeń podchodzi natomiast Emil Drozdowicz. – Nie ekscytuję się nimi, jak w przypadku mistrzostw Europy czy świata – mówi napastnik. Gorąco kciuki za biało-czerwonych zamierza ściskać Sebastian Nowak. – Jak będzie czas to oglądnę występy Justyny Kowalczyk czy skoczków. Zawsze lubiłem oglądać też panczenistów, szczególnie sprinterów i ich starty też chciałbym śledzić. Nie wiem ile zdobędziemy medali. Czytałem gdzieś, że jedna z amerykańskich agencji prasowych przewiduje dla Polski cztery krążki. To przypomina wróżenie z fusów. Przy takich imprezach ważną rolę odgrywać będzie psychika – twierdzi Nowak.

Zimowe igrzyska Olimpijskie w Soczi rozpczynają się dziś.