Odslon: 2551 Dodano: pb Zródło: inf. własna
Maciej Budka (Termalica Bruk-Bet Nieciecza) - potwierdza, że jest jednym z najlepszych golkiperów na zapleczu Ekstraklasy. Koledzy z zespołu mogą mu zawdzięczać jeden punkt wywieziony z Bielska-Białej.
Michał Ilków-Gołąb (GKP Gorzów Wielkopolski) - zaczynał jako napastnik, ostatnio daje się poznać jako... prawy obrońca. O tym, że nie zapomniał jak zdobywa się bramki, przekonali się w sobotę zawodnicy Kolejarza Stróże.
Arkadiusz Baran (Termalica Bruk-Bet Nieciecza) - były zawodnik Cracovii, w pierwszej lidze z powodzeniem występuje na pozycji środkowego obrońcy. Formacja defensywna pod jego dowództwem niemal bezbłędnie zaprezentowała się z Podbeskidziem.
Łukasz Jasiński (Warta Poznań) - pewnie grający w przeciągu całego spotkania z katowicką GieKSą. W pierwszej połowie całkowicie wyłączył z gry Rafała Sadowskiego, który po przerwie już nie wybiegł na boisko.
Adam Orłowicz (MKS Kluczbork) - W obronie grał bardzo pewnie, nieraz ośmieszając piłkarzy Górnika Polkowice. Podłączał się także do akcji ofensywnych, co zaowocowało bramką. Z konieczności ustawiamy go na lewej stronie.
Patryk Tuszyński (MKS Kluczbork) - bardzo aktywny w ataku, szarpał z obu stron boiska. Jedna z jego akcji zakończyła się bramką, którą otworzyła wynik spotkania. Najlepszy zawodnik spotkania w Kluczborku.
Daniel Wólkiewicz (Pogoń Szczecin) - 20-latek zmienił jeszcze przed przerwą kontuzjowanego Kolendowicza i całkowicie odmienił grę Portowców. Dzięki jego przebojowości głównie na prawej stronie boiska, gospodarze po przerwie doprowadzili do wyrównania.
Bartosz Iwan (Piast Gliwice) - wejście Iwana na plac po przerwie okazało się zbawienne dla gliwickiego Piasta. Stwarzał przewagę w środku pola, a dokładnymi prostopadłymi podaniami idealnie obsługiwał partnerów. Był bliski zdobycia zwycięskiego gola, lecz po efektownym lobie, piłka zatrzymała się na poprzeczce.
Jakub Biskup (Piast Gliwice) - o tym jak ważnym jest zawodnikiem dla Piasta pokazało dobitnie piątkowe spotkanie z ŁKS-em. Dwie bramki wystarczyły do remisu, a mogło być jeszcze lepiej. Świetny mecz skrzydłowego gliwiczan.
Marcin Mięciel (ŁKS Łódź) - wykazał się czujnością i z zimną krwią wykorzystał błąd Szmatuły w 48. minucie. Jego bramka wyprowadził łodzian na dwubramkowe prowadzenie, którego nie udało się utrzymać do końcowego gwizdka.
Dawid Jarka (Ruch Radzionków) – mimo, że bramki nie strzelił na długo zapamiętają go defensorzy Sandecji. Jarka wraca do wysokiej dyspozycji, a do pełnego szczęścia brakuje już tylko goli.