Media o meczu: Była ambicja i walka

Ambicji i woli walki tego nie odmawiają po spotkaniu z liderem ŁKS Łódź, piłkarzom Termaliki Bruk-Betu Nieciecza media. 
Przegląd Sportowy pisze, że to jednak było za mało na rywala, w którego szeregach pierwsze skrzypce odgrywał Marcin Mięciel. 
"Dziennik Polski" zwraca uwagę, że niecieczanie zostali przez tego właśnie zawodnika wypunktowani w ostatnich sekundach pierwszej połowy. 
Portal sportowetempo.pl  pisze natomiast. " Wielka firma zjechała do Niecieczy z prostym planem - wywieźć trzy punkty. To był dla łodzian tym pilniejszy plan, że w sobotę Podbeskidzie pokonało Wartę, ŁKS miał kogo gonić. Beniaminek ten plan próbował zepsuć. Zadanie przerosło jego siły, kluczowe dla rozstrzygnięcia były ostatnie - piorunujące w wykonaniu łodzian - chwile pierwszej połowy meczu".


Gazeta Krakowska zwraca uwagę, że Marcin Mięciel kilkoma słowa pod adresem arbitra zatarł dobre wrażenie, jakie pozostawił po zdobyciu dwóch bramek.Dziennik Łódzki chwali natomiast ŁKS za zdobycie trzech punktów. Zwraca jednak uwagę, że nie było odniesione w dobrym stylu.