Odslon: 2618 Dodano: pb Zródło: Dziennik Polski
Paweł Piotrowicz, szkoleniowiec Termaliki Bruk-Bet II: - Zaczęliśmy bardzo obiecująco. Już w pierwszej akcji mogliśmy strzelić bramkę. Potem mieliśmy kolejne sytuacje i szybko objęliśmy prowadzenie. Byłem wtedy bardzo zadowolony i myślałem, że odniesiemy wysokie zwycięstwo. W kolejnych minutach kontrolowaliśmy grę, jednak nie wykorzystaliśmy kilku sytuacji, a w dodatku przypadkowo straciliśmy bramkę. Na szczęście szybko odzyskaliśmy prowadzenie i do szatni zeszliśmy przy wyniku 2-1. W drugiej połowie nic się nie zmieniło. Zdecydowanie częściej byliśmy przy piłce, stwarzaliśmy sobie raz za razem sytuacje strzeleckie, po kuriozalnej wręcz bramce zdobytej przez gości końcówka spotkania była jednak nerwowa. Na szczęście dośrodkowanie Tomka Metza na bramkę zamienił Bartek Piszczek i odnieśliśmy kolejne w tym sezonie zwycięstwo. Grając w takim składzie powinniśmy wygrać zdecydowanie wyżej. Nie wiem, dlaczego tak się nie stało. Na pewno nie było mowy o lekceważeniu rywala, bo mecz oglądał trener pierwszej drużyny. Wydaje mi się, że zagraliśmy zbyt nerwowo, każdy chciał sam pokazać jak najwięcej i to było przyczyną niepotrzebnych nerwów w końcówce.