Termalica - Bruk-Bet Nieciecza KS

Aktualnosci

Porażka w Łęcznej

   Odslon: 4840      Dodano: Piotr Bałut      Zródło: inf. własna

Górnik Łęczna - Termalica Bruk-Bet Nieciecza 1-0(1-0)


1-0 Dejan Milošeski 19



Żółte kartki: Zagurskas, Paluchowski - Piątek, Trafarski, Fedoruk.
Sędziował: Tomasz Radkiewicz (Łódź).
Widzów: 1500.

Górnik: Sergiusz Prusak - Danijeł Bożkow, Wallace, Adrian Bartkowiak, Mariusz Zasada - Kamil Stachyra (46 Rafał Niżnik), Veljko Nikitović, Eivinas Zagurskas (81 Krzysztof Kazimierczak), Dejan Milošeski - Adrian Paluchowski, Nildo (58 Dawid Sołdecki).

Termalica: Maciej Budka - Radosław Jacek, Krzysztof Kiercz (26 Michał Czarny), Jan Cios, Dawid Kubowicz - Piotr Kot (46 Daniel Mąka), Artur Prokop, Karol Piątek, Marcin Szałęga - Piotr Trafarski, Łukasz Szczoczarz (69 Adrian Fedoruk).


Dzisiejszy mecz piłkarze Bruk-Bet na pewno nie zaliczą do udanych. Po dobrym występie w pierwszej kolejce, wczoraj niecieczanie nie zachwycili swą grą.


Gospodarze od pierwszych minut ruszyli do ataków, a piłkarze Jałochy ograniczali się wyłącznie do defensywy. W 19 min Nildo wygrał pojedynek biegowy z obrońcami Termaliki i wpadł w pole karne niecieczan. Na wyjście z bramki zdecydował się Budka, a arbiter w kontrowersyjnej sytuacji podyktował rzut karny, który zadecydował o losach meczu. Dejan Milošeski nie miał większych problemów z umieszczeniem piłki w siatce z 11 metrów. Mimo, iż niecieczanie ruszyli do ofensywy, to nie przyniosło to oczekiwanych rezultatów. W środku pola było dużo strat, a skrzydła przyjezdnych praktycznie nie istniały.


Druga odsłona meczu wyglądała znacznie lepiej. Tuż po wznowieniu gry szczęścia z rzutu wolnego próbował Prokop, ale piłka po jego strzale poszybowała tuż nad poprzeczką. W 69 min zawrzało pod bramką Budki - gospodarze strzelali niczym z armaty, na szczęście na swoim miejscu byli defensorzy z Niecieczy. Chwilę później piłkarze Jałochy wyprowadzili szybki kontratak, który mógł zakończyć się zdobyciem bramki, ale strzał Szałęgi okazał się minimalnie niecelny. Niedługo później groźnie głową strzelał Cios, ale na posterunku był Prusak. Do zakończenia meczu obie drużyny miały jeszcze po kilka dogodnych sytuacji do zdobycia bramki, ale żadnej z drużyn nie udała się ta sztuka i mecz zakończył się jednobramkowym zwycięstwem gospodarzy.

 

Piotr Trafarski pokazał się z dobrej strony, mimo, iż nie zdobył gola.

 

Łukasz Szczoczarz nie mógł liczyć na taryfę ulgową - obrońcy Górnika ataki niecieczan rozbijali bez skrupułów.

 

Negatywną postacią meczu był główny arbiter spotkania. Najpierw w kontrowersyjnej sytuacji podyktował rzut karny dla Górnika, by w drugiej odsłonie po ewidentnym faulu na Trafarskim odgwizdać rzut wolny na korzyść gospodarzy.








Wszelkie prawa zastrzeżone, copyrights © 2012