Waldemar Dzierżanowski wznowił  właśnie treningi. Doświadczony napastnik Bruk-Betu Nieciecza miał  naciągniętego mięśnia dwugłowego. Uraz wykluczył go z wspólnych treningów z zespołem, na dwa tygodnie. W tym czasie jednak nie leniuchował. – Ćwiczyłem na siłowni. Wykonywałem ćwiczenia rozciągające na gumach, zalecane przez rehabilitanta – informuje zawodnik.

Piłkarz pierwszy wspólny trening rozpoczął w ostatni poniedziałek.

– Ćwiczę, ale jeszcze nie mogę powiedzieć, że na sto procent. Wykonuję wszystkie polecenia. Muszę jeszcze trochę uważać. Mięsień mnie nie boli. Czuję za to, że zacząłem przygotowania. Mimo, że już trenuję, to jednak nie czuję się jeszcze na siłach, żeby zagrać w najbliższym sparingu z Olimpią Wojnicz – mówi zawodnik.

Dzierżanowski nie ukrywa, że uraz była dla niego niemiłym zaskoczeniem. – Nikt nie lubi takich sytuacji. Czekałem niecierpliwie na wznowienie treningów. Potem okazało się, że moja przerwa jeszcze potrwa. Nie ukrywam, że bardzo, ale bardzo ciągnęło mnie na boisko. W domu wręcz nie mogłem wysiedzieć. Liczę, że teraz będzie wszystko w porządku i solidnie będę mógł pracować nad moją formą – dodaje napastnik.