Termalica - Bruk-Bet Nieciecza KS

Aktualnosci

Kolejne imponujące zwyciestwo

   Odslon: 1690            Zródło: inf. własna

Dzisiejszy mecz OKS-u z Bruk-Betem był pojedynkiem sąsiadów z tabeli bowiem olsztynianie podobnie jak niecieczanie zgromadzili 4 punkty. Jak się jednak okazało to gospodarze okazali się lepsi pod każdym względem. Tuż przed rozpoczęciem meczu Pan Zbigniew Jurkiewicz wręczył kapitanowi Bruk-Betu Arturowi Prokopowi puchar upamiętniający awans piłkarzy z Niecieczy do II ligi.
Mecz zaczął się oda ataków gospodarzy, a na efekty nie trzeba było długo czekać. Już w pierwszych sekundach meczu niewiele do szczęścia zabrakło Szałędze, który groźnie strzelał. To, co nie udało się Szałędze udało się chwilę później Smółce. Gospodarze wykonywali rzut rożny - Prokop przepuścił piłkę do wspomnianego Smółki, który z 7 metrów nie dał żadnych szans golkiperowi przyjezdnych. Niedługo później było już 2-0. Piłkę w pole karne zagrał Leśniowski, a pozostawiony bez opieki Dzierżanowski huknął w krótki róg umieszczając tym samym futbolówkę w siatce. Jak się okazało bramka ta była dopiero początkiem koszmaru olsztynian. W 10 min. bliski nokautu gości był Czarny, ale piłka po jego strzale poszybowała minimalnie ponad poprzeczką. Pięć minut później Łukasik próbował zaskoczyć Barana strzałem z 14 metrów, ale golkiper gospodarzy był na posterunku. Niedługo później było już 3-0; po raz kolejny pięknym zagraniem popisał się Leśniowski, a będący na 5 metrze Smółka nie miał większych problemów z ulokowaniem piłki w siatce Iwanowskiego. Mimo, iż niecieczanie wygrywali już 3-0, to wciąż atakowali bramkę przyjezdnych. Najpierw Metz, później Zontek, a na końcu Dzierżanowski, który w 27 min. powalił na łopatki olsztynian. Niecieczanie poczuli się jak na treningu, a każda kolejna bramka sprawiała piłkarzom większą radość niż poprzednia. Jednak przy stanie 4-0 ataki gospodarzy nieco osłabły, a piłkarze skoncentrowali się na defensywie. Przyjezdni też nie kwapili się do ataków - oddali bowiem tylko jeden strzał na bramkę Barana.

Druga odsłona mogła zacząć się ponownie od festiwali strzeleckiego niecieczan, ale w 47 min. będący w świetnej sytuacji Smółka uderzył bardzo niecelnie. W 51 min. goście zdobyli kontaktową bramkę, a jej autorem był Suchocki - była to pierwsza stracona bramka niecieczan w tym sezonie. Zadziałała ona jednak bardzo mobilizująco na piłkarzy Jałochy, którzy ponownie rozpoczęli oblężenie bramki Iwanowskiego. W 64 min. kibice z niedowierzaniem patrzyli na przepiękny strzał Cygnara, który popisał się fenomenalnym uderzeniem - był to bez wątpienie najładniejszy gol niecieczan w tym sezonie. Kolejne minuty nie upływały już w nieco wolniejszym tempie, a gospodarze kontrolowali wydarzenia boiskowe. Wynik w 90 min. ustalił Szałęga, który wykorzystał dogranie Fedoruka. Mecz zakończył się wygraną Bruk-Betu 6-1.

 

 

 

 

Bruk-Bet Nieciecza – OKS 1945 Olsztyn 6:1 (4:0)

Bramki: Smółka 2, 18 Dzierżanowski 8,27, Cygnar 66, Szałęęga 90 – Suchocki 51

Sędziował: Bukowczan (Katowice)

Widzów: 1000.

Bruk-Bet: Baran – Ogórek, Czarny, Jacek (60 Kleindschmidt), Zontek – Szałęga, Prokop, Metz (56 Cygnar), Leśniowski (56 Fedoruk)– Dzierżanowski, Smółka. Trener: Marcin Jałocha

OKS 1945: Iwanowski –Aziewicz, Koprucki, Podhorodecki (71 Falkowski), Stefanowicz, - Filipek (46 Sędrowski), Szostek żk (Różowicz), Tunkiewicz (46 Spychała), Suchocki, Łukasik, Miłkowski. Trener: Jerzy Budziłek.








Wszelkie prawa zastrzeżone, copyrights © 2012