Oficjalna strona klubu sportowegoBRUK-BET TERMALICA Nieciecza

Lewonożny uczeń

[2020-01-24]

Matura i piłkarski rozwój - to najbliższe plany nowego zawodnika Bruk-Betu Termaliki Nieciecza Bruno Wacławka.

Pomocnik trafił do niej z trzecioligowego Hetmana Zamość. Jesienią radził sobie w nim dobrze. W 16 meczach, trzy razy wpisał się na listę strzelców. – W każdym spotkaniu starałem pokazać się z jak najlepszej strony. Nie mogłem odpuszczać. Dla kibiców w Niecieczy jestem na razie anonimowy. Mam nadzieję, że to się zmieni. Jestem lewonożnym zawodnikiem, który gra na boku pomocy. Moje plusy to szybkość. Łatwo przychodzi mi drybling. Nie oznacza to, że nad tymi elementami, ale również innymi nie muszę pracować – twierdzi zawodnik.

"Słonie" to nowe wyzwanie dla Wacławka. Pomógł w tym sparing z Hutnikiem Kraków. –  Byłem po nim zadowolony. Pokazałem to co chciałem. Bardzo się cieszę, że zostałem dobrze oceniony. Teraz czekają mnie poważniejsze treningi. Chcąc się dalej rozwijać, trzeba im sprostać. Bardzo chciałbym zagrać w pierwszej lidze i mieć udział w realizacji celów klubu – deklaruje piłkarz.

Piłkarska przygoda nowego Wacławka nabiera tempa. Do piłkarskiego CV wpisze Bruk-Bet Termalicę. To kolejny klub w jego przygodzie. Wszystko dla niego zaczęło się w BKS-ie Lublin. - Grał w nim również bramkarz "Słoni" Krystian Bartoszek. Występowaliśmy w różnych rocznikach. Był czas że trenowaliśmy razem, ale nie utrzymywaliś my kontaktów. Może teraz się to zmieni. Po BKS-ie trafiłem na kilka miesięcy do juniorów Śląska Wrocław. Konkurencja w nim była w nim duża. Nie zawsze grałem. Dlatego też postanowiłem przenieść się do Hetmana Zamość. To - jak czas pokazał - była dobra decyzja – mówi zawodnik.

Najbliższe miesiące to dla młodzieżowca nie tylko koncentracja na treningach. Po zajęciach więcej czasu będzie musiał poświęcić książką. -  Jestem w klasie maturalnej. Wszystko na to wskazuje, że przeniosę się do szkoły do Tarnowa. Przed nami trudny czas dzielenia piłkarskich obowiązków z przygotowaniem do egzaminu dojrzałości – dodaje Wacławek.

‹ powrót