Pierwsze trafienie młodzieżowca

 W drugim oficjalnym meczu w barwach Termaliki Bruk-Betu Nieciecza na listę strzelców wpisał się Kamil Włodyka.

Młody skrzydłowy w meczu z Sandecją Nowy Sącz zdobył jedną z trzech bramek. - Gol padł po akcji w stylu Termaliki Bruk-Betu. Trener przed meczem mówił mi, żebym zamykał akcję i uderzał. Tak starałem się robić. Dostałem dobre podanie od Dawida Plizgi, po którym nie pozostawało mi nic innego jak tylko przyłożyć nogę. Cieszę się z trafienia. Mam nadzieję, że to nie ostatnie w barwach „Słoników” - mówi piłkarz.

Zawodnik w niedzielę doczekał się występu od pierwszej minuty. Nie było to dla niego zaskoczenie. - Na treningach trener wystawiał mnie w potencjalnie mocniejszej jedenastce. Liczyłem, że dostanę szansę. Tak się stało. Teraz przede mną przygotowania do kolejnego meczu. Z GKS-em Tychy wcale nie będzie łatwo – twierdzi skrzydłowy.

Wypożyczony z Ruchu Chorzów zawodnik przekonuje, że nie pokazał pełni możliwości. - Jeszcze niedawno moim atutem była gra jeden na jeden. W systemie, którą preferują „Słonik” jest więcej kombinacyjnej piłki. Nie zawsze jest okazja, żeby tak grać. Wszystko przede mną. Jeżeli tylko będę otrzymywać szansę, to postaram się pokazać z jak najlepszej strony – zapewnia zawodnik.

Włodyka poznaje pierwszoligowe realia. Widziana z bliska rywalizacja wcale go nie zaskakuje. - Zgodnie z przewidywaniami na murawie jest dużo walki i zaangażowania. Termalica Bruk-Bet ze stylem, który prezentuje bardziej pasuje do ekstraklasy. Oby występów w niej wkrótce się doczekała – dodaje zawodnik