Zagrali dobre spotkanie

 Pewne zwycięstwo z Stalą Mielec cieszyło trenera Piotra Mandrysza. Szkoleniowiec Termaliki Bruk-Betu Nieciecza przyznawał, że w postawie zespołu nie wszystko jeszcze funkcjonuje tak jak należy.

- Zagraliśmy dobre spotkanie. Szanujemy jednak przeciwnika z którym się zmierzyliśmy. Dominowaliśmy od pierwszej do ostatniej minuty. W pierwszej połowie mieliśmy jeszcze kilka sytuacji na zdobycie gola. Powinniśmy je wykorzystać. To pokazuje, że mamy nad czym pracować. Nie jesteśmy idealni. Nigdy nimi nie będziemy. Pokora w piłce jest bardzo ważna. Dziś bramek wprawdzie nie zdobyli napastnicy, ale z drugiej strony w moim zespole na listę strzelców może wpisywać się nawet Sebastian Nowak. Najważniejsze jest żebyśmy zdobyli o jedno trafienie więcej niż przeciwnik. Wracając jeszcze do napastników to warto zauważyć, że często wykonują bardzo ważną pracę, której często nie widać z boku. Absorbują uwagę obrońców i dzięki temu robią miejsce dla innych zawodników. To może nie jest efektowne, ale efektywne  – uważa trener.

Opiekun pierwszoligowca ocenił również okres przygotowawczy, który powoli się kończy. - Przebiegał bez zakłóceń. Był oczywiście krótszy niż zimowy. Stąd też praca wyglądała inaczej. Musieliśmy też wkomponować do drużyny nowych zawodników żeby wypełnili straty po naszych letnich osłabieniach – dodaje szkoleniowiec.