Operacja i zastrzyki

Zerwane więzadła krzyżowe tylne w kolanie ma Karol Piątek. Obrońca zespołu przeszedł już operację. Teraz przed nim rehabilitacja, która może potrwać nawet osiem miesięcy. -Wszystko więc wskazuje na to, że w obecnym sezonie kibice nie zobaczą mnie już na boisku - mówi zawodnik "Słoników".

Optymistystyczniejsze wieści są natomiast u Dariusza Pawlusińskiego. Pod koniec rundy zerwał mięsień dwugłowy uda. Pomocnik miał przejść nawet operację. Ostatecznie do niej nie doszło. - Lekarze zaproponowali mi inny sposób leczenia, na który wyraziłem zgodę. Został mi podany tak zwany czynnik wzrostu, czyli zastrzyk wykonany z mojej własnej krwi. Pobrano mi ok. 40 mililitrów krwi żylnej, z której przygotowano specjalny koncentrat i pod kontrolą USG podano mi go w uszkodzone miejsce. Nie było to dla mnie zbyt przyjemne, ból był bowiem duży, ale jakoś przeżyłem to wydarzenie i w tej chwili nie żałuję, że zgodziłem się na ten sposób leczenia. W tej chwili noga mnie już w ogóle nie boli i mogę się swobodnie poruszać. Codziennie prowadzę rehabilitację kontuzjowanej nogi, dużo ćwiczę, by jak najszybciej wrócić do pełnej sprawności. Na bieżąco muszę też przechodzić badania USG, by kontuzjowany mięsień był pod stałą kontrolą - informuje zawodnik.